poniedziałek, 15 sierpnia 2016





Cześć. Mawiają, że wszystko co dobre, prędko się kończy.
Świetne koncerty na które czekasz zacierając dłonie do czerwoności.
Wyszukane piwo, którym wznosisz toast bez analizy tego co będzie z głowa następnego dnia.
Oraz poranki spędzane na granicy miasta gdzie cisza paraliżuje Cię zupełnie.

Znalazłem pocieszenie. 
Wchodzi kolejny cudowny fest,
na którym pokręcę się z czulszym aparatem.
Będzie wiele okazji do kolejnych toastów,
bo w obrazkach idzie mi lepiej niż z matematyką.

Czekają mnie dziś skoki po lesie, pośród drzew i relaksującej zieleni. Wespół z dwójką przepięknych ludzi zatrzymamy kilka chwil,
bo termin porodu depcze im po piętach.



Poniżej set wykonany telefonem,
kłaniam się!

















środa, 10 sierpnia 2016








Spontaniczne wyjścia z pełnym ekwipunkiem coraz częściej owocują przyjemnym zaskoczeniem.
W czasie wizyty złożonej w Sile z Pokoju poznałem osobiście pewnego muzyka,
którego dźwięki wielokrotnie bujały mój krok z czasie koncertów.


Jak sam powiedział w rozmowie na palarni,
czuje, że to najlepszy czas na twórczość solową.

Jest mi niezmiernie miło mogąc w niedalekiej przyszłości
mierzyć aparatem do muzycznego autorytetu!

Udanego!




















niedziela, 7 sierpnia 2016






Trwam od zachodu po wschód - i nie mam tu na myśli biegunów.
Niemniej rozbieżność moich lokalizacji w ostatnich dniach jest szeroka.

Poniżej towarzyszące dźwięki i #obrazkiztelefonu
wykonane w ostatnich godzinach.














wtorek, 2 sierpnia 2016


















Przedstawiam Martynę i Jakuba.
Dziękuję za zaufanie 
i dobrze spędzony czas w znaczącym dla Was dniu!

Posiadam kilka wolnych sobót na 2016.
Zainteresowanych zapraszam do kontaktu.
'




 

















Archiwum bloga