wtorek, 4 lipca 2023

 


nie pamiętam, 

kiedy ostatni raz miałem tak gorzką ślinę w gardle.
przeleżane dni lecą mi na łeb na szyję. 
piekarnik zamieniłem na dwa małe palniki. 
znów pakuję pranie w bęben od góry. 
materac ponownie gości na ziemi, 
a lodówka przyjmuje tylko płyny. 

kwartalna zmiana, 
szlakiem mlecznych barów 
i nocnych eskapad jednośladem. 

nastrojów se nie zazdroszczę.





























Archiwum bloga