sobota, 17 stycznia 2015



W telegraficznym skrócie podzielę się splotem myśli,
które zagościły chwilę po przebudzeniu.

Jest sobie taki o, Piotr.

Choć w pojedynkę towarzyszy mu mniej pewności.
Zatem zróbmy z niego Piotrusia, co buzię swą rumieńcem zdobi.

Piotruś, odkrywca wartości własnej i pan całego świata swego.
Dumny wydźwięk – rzecz niezbędna.

Ostatnim czasem nieustanne poszukiwanie nowych przygód
czyni żywot Piotrusia Pana, jałowym, pustym i pełnym niepokoju.
Zaś jego gigantycznego rozmiaru nostalgia za rajską miłością
i uśmiechem szerokości amerykańskiego highwayu sprawia,
że czuje się wyizolowany i samotny zarówno pośród
doskonale znanych mu ścian mieszkania, jak i w gronie wsparcia.




--

Piotruś, odkrywca wartości własnej i pan całego świata swego.
To buduje, podtrzymuje, pokrzepia, a co najważniejsze szerzej otwiera Piotra oczy.






środa, 14 stycznia 2015

Pozdrawiam, odrętwiały od pasa w dół. Takie atrakcje zapewnia siad skrzyżny. 
Na co komu takie zabawy? Przecież piwo w każdej pozycji smakuje tak samo.

Siedzę... 

dalej w obawie, że najmniejszy ruch nogi przeszyje moje ciało jebnięciem na skalę 230 volt. 
Z każdym kolejnym łykiem pęcherz się bogaci. Wzmaga się obawa przed wstaniem. 
Już wiem co prowadzi ludzi do fundamentalnego pytania „Jak żyć?”.

Obecnie Łomża. Browar i miasto – taki mix.

Ludzie zaskakująco pomocni. 





„Szefie, my popilnujemy...” 






Warto przyjechać, jeśli masz ubogo na szali wartości pt. JA. Dasz takiemu... 
przysłowiową złotówkę albo peta i rozchodzicie się w uśmiechu. 
Tania forma budowania... Nie tylko relacji.

Na słowie RELACJA zakończę. 
Powiedzmy, że przez ciśnienie na lanie.  















RANO

WIECZÓR

WE DNIE

W NOCY... Dobranoc.





Archiwum bloga