poniedziałek, 22 lutego 2016








To zaszczyt,
przyjemność,
emocjonalna rozkosz i
upojenie szczęściem!

Przedstawię Wam ludzi bardzo bliskich memu sercu!

Ona,
przyszła Mama,
piękna,
przepełniona radością po same brzegi
o uśmiechu który otacza noszony pod Sercem glob...

On,
przyszły Tata,
odpowiedzialny,
pewny danego przy ołtarzu słowa,
wyczekujący nadejścia Potomstwa...










Kobieta z którą wiąże mnie tona wspomnień wyda na Świat kwiat
zasiany przez najcudowniejszego mężczyznę tej Ziemi.

Trwa niemała debata o wybór imienia Piękności wyczekiwanej!

Dominiko, Korneliuszu
bardzo dziękuję za szansę na zatrzymanie kilku chwil,
cudownych chwil!



















Dziękuję kolejnej Parze, która bezgranicznie wykazała się zaufaniem i pozwoliła na fotograficzne spełnienie.
Zainteresowanych współpracą gorąco zapraszam do kontaktu! Dziękuję za obecność, Mateusz.



czech.mateusz@gmail.com
www.facebook.com/mateuszczechfotografia












sobota, 20 lutego 2016




Piątek. Nałkowskiej 31, Tychy.
Godzina osiemnasta z lekkim haczykiem.
Śnieg, tradycyjnie najbezpieczniejsze drogi świata,
zawalony parking i ludzie wypełniający po brzegi świeży gastro punkt.

Ciekawie się zapowiada!

Od progu wzbudzili bardzo korzystne wrażenie.
Zgromadzili ogrom osób, wykarmili i napoili.
Burger, frytki grubości Gesslerowej, cola i moje zaskoczenie
kiedy z uśmiechniętych ust padły akcentowane radością słowa
"Witajcie, dobrze was widzieć, dziś dla każdego wszystko za darmo!"

Master sales wysokiego lotu.
Zaufaj mi, każdego dnia
wspieram merytorycznie pion sprzedaży
i często weryfikuję jakość obsługi po godzinach pracy.
Pomyślisz, że to zboczenie?
Być może, ale każde daje odrobinę przyjemności...

Oni mi burgera, to ja im obrazki.
W przyrodzie nigdy nic nie zginie!

Poniżej wrzut z wczorajszego otwarcia nowego
i bardzo smacznego miejsca, Grill Pub Tychy





Sobotę otworzyła lista budzików
stojących na straży wygonienia mnie z sypialni.
Bagatela 9 alarmów często bezradnych
względem moich bliskich stosunków z ciepłą pościelą.

Podołaliśmy!

Tanecznym krokiem wciągnąłem spodnie
i uruchomiłem się w kierunku firmy.


Przed południem robimy obrazki z Dominiką i Korneliuszem.
Google cal przyjęło to wydarzenie blisko miesiąc temu.
Od tamtej pory odliczam dni do spotkania! 

Znani mi od lat świetlnych, pogodni jak Bali w Indonezji
i otwarci a'la monopolowy.

Kochani całym sercem!
Do zobaczenia!


--

zainteresowanych obrazkami zapraszam,
czech.mateusz@gmail.com







































niedziela, 14 lutego 2016





Nastała sobota, lecz nie rapera pseudo, a kalendarzowy dzień!
Wyruszyliśmy, zwarci i gotowi! Każdy spakowany w secie, pasta,
szczoteczka i baty na zmianę.

Kierunek Wrocław! Dotarliśmy, szczęśliwie jak przy Krzysztofie świętym.
Noc pełna atrakcji, uśmiechu i zazi, które pozostało w formie pamiątki po chwilę obecną.
Mimo przeciwności - czytaj, poczucie wyższości ze strony straży kolejowej
- dzień zamknęliśmy w sposób wybitnie radosny!

Pieczątki wstępu na lokale zdobią przegub ręki po sam łokieć. Poniżej kilka obrazków...
Tworzone notem trzy ze stajni samsunga, bo strach mnie obleciał na samą myśl o body,
które poszłoby z Nami w głębszy spacer...

Walentynki? Dnia każdego, bardzo proszę!


PS: 3 lata...





















































Archiwum bloga