Zmian pełen wór. W chacie większy oddech, zmywarka,
opcja na szybkie wietrzenie w przeciągu.
Widok pałacu wymieniłem na korony drzew.
Obowiązki poszerzyłem o podlewanie zieleni z półek i parapetów.
Za oknem kołujące ptaki, brak drących wydechów.
Mimo, że wczorajszej nocy spłonęło pod klatką kilka fur,
to spokoju we mnie więcej, a wolne chwile zaczytuję.
Koi kobieta.
Działa jak aloes.
Determinuje jak termin.
Mam aktywnie,
a backup działa,
jak amen w pacierzu.