niedziela, 7 lutego 2016







"Sobotni wieczór w teatrze? Stary, weź nie żartuj!!!"

Tymi słowami poczęstował mnie telefoniczny rozmówca
na pięć minut przed ujęciem pierwszego kadru sceny.

Uwielbiam relacje koncertowe i muzykę graną na żywo.
Cieszę się jak dziecko na samą myśl o ponownej współpracy z Happysadem i
Waglewskimi. Łapię się nad tym, że deski teatru również mają w sobie wiele atrakcji.

Powróciwszy nocą do domu, kiedy wysiadałem na parkingu
z ustawionego W LINIACH auta, sąsiad zwrócił mi uwagę,
że w złym miejscu pozostawiam samochód.
Ponieważ nie do końca podzielałem Jego opinię, spytałem o argumenty.
Nie wyglądał mi na takiego, który za krzywe spojrzenie częstuje kosą w brzuch.
Zaryzykowałem, mimo, że się nie znaliśmy (gość mieszka w bloku obok).
Po omówieniu sprawy parkingu przeszliśmy do innych tematów.


Tym sposobem rozpoczęła się nowa znajomość, którą chętnie przełożę na obrazki.










 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga