środa, 17 maja 2017






Przeszedłem Katowice naświetlając rolkę
i zapełniając kartę aparatu.

Nie dałem odczuć zazdrości
telefonicznym kadrom.

Wspólnie z zespołem wykonaliśmy
bardzo soczystego lookbooka.

Wyczerpaliśmy słońce do ostatniego promienia!
Dosłowna siekanina dla oczu!
















2 komentarze:

  1. Odnoszę wrażenie, że Katowice skrywają w sobie tyle, ile żadne inne miasto w tym kraju. Bardzo smakowite kadry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdeczne dzięki!
      Mam nadzieję, że apatyt wzrasta z nowymi kadrami. ;)

      Usuń

Archiwum bloga