niedziela, 5 lutego 2017
Najlepszą formą pobudzenia do dnia
było doprowadzenia mieszkania pod stan używalności.
Ściany przyjęły dwóch osobników wzrostu Guliwera.
To zabawne, jednak przy swoim 193 cm.n.p.m
miałem trudności z rozmową twarzą w twarz.
Mimo braku szczególnej aktywności trio od sześciu miesięcy
nikt nie żywił rozgoryczenia. Postanowiliśmy nadrobić na zapas.
Tym sposobem przespałem całą sobotę. Po 18 godzinach
bliskości z pościelą wychodzę pełną mocą na świat!
Niedzielne popołudnie idealnym czasem na
fotograficzne przebitki z Rest Factory.
Autor:
mczechu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
- lipca (1)
- sierpnia (1)
- kwietnia (1)
- września (1)
- maja (1)
- marca (1)
- stycznia (1)
- grudnia (2)
- listopada (1)
- czerwca (1)
- maja (2)
- kwietnia (2)
- marca (1)
- grudnia (2)
- sierpnia (1)
- lipca (1)
- kwietnia (2)
- marca (1)
- lutego (1)
- stycznia (1)
- grudnia (2)
- listopada (1)
- października (4)
- września (2)
- sierpnia (5)
- lipca (1)
- czerwca (3)
- maja (5)
- kwietnia (7)
- marca (2)
- lutego (4)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- września (1)
- sierpnia (4)
- lipca (10)
- czerwca (3)
- maja (4)
- kwietnia (5)
- marca (2)
- lutego (5)
- grudnia (3)
- listopada (4)
- października (10)
- września (2)
- sierpnia (1)
- lipca (7)
- czerwca (4)
- maja (6)
- stycznia (2)
- kwietnia (2)
- listopada (1)
- września (1)
- maja (1)
- kwietnia (3)
- marca (3)
- lutego (1)
- grudnia (1)
- czerwca (1)
- kwietnia (13)
- marca (8)
- lutego (3)
- stycznia (4)
- grudnia (8)
- listopada (3)
- października (1)
- września (10)
- sierpnia (6)
- lipca (9)
- czerwca (17)
- maja (14)
- kwietnia (17)
- marca (34)
- lutego (3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz