wtorek, 29 listopada 2016








Na monitorze ostatni reportaż weselny.
Nie ukrywam, że cieszy mnie myśl o powrocie
do własnych projektów. Szczególnie,
że ludzi będących bohaterami zdjęć
nie widziałem już pewien czas.

Wróciłem z premiery nowego modelu Land Rovera.
Największą frajdę dały mi rozmowy przeprowadzone
w czasie poczęstunku z właścicielami drogich maszyn.

Dziś działam w większym gronie.
Realizujemy zamówienie na kalendarz w nurcie lat 50 (Pin-up)
Fajnie, że rok liczy 12 miesięcy...

Poniżej set tego co wykonałem telefonem i przepuściłem przez vsco.
















1 komentarz:

Archiwum bloga