Krasicki pisał o malarzach dwóch.
Ja opowiem o jednym. Poniżej Bartosz Hadryś!
Poznany przed laty, towarzyski i cholernie gościnny.
Dziękuję za zaproszenie!
Sobota. Wszystko się ładuje, łącznie ze mną.
Kuchenny blat wystawką słoików i puszek, które już jutro
pójdą w ruch w czasie zamknięcia trasy koncertowej happysadu.
To absolutny hit. Zespół kształtujący moje muzyczne grunty (2004 rok)
nawiązuje współpracę i zapewnia dobry czas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz