Wtorek aktywny.
Wczesna pobudka, daleka droga, bezpieczny powrót.
Ochoty we mnie sporo, szczególnie przez doping
równie mocny jak poranna kawa parzona
najprzyjemniejszymi dłońmi świata.
W kolejce ustawiły się trzy rolki gotowe do wywołania.
Pozostała część w stanie najwyższej gotowości.
Siedzę - ostatnio coraz częściej - w siadzie skrzyżnym.
Siedzę - ostatnio coraz częściej - w siadzie skrzyżnym.
Zadowolony z chwili świadomie zaczerpniętego oddechu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz