niedziela, 15 października 2017










Mam za sobą aktywny tydzień. 
Nawet na jego finale nie daję wytchnienia. 

Pod prądem aku, karty pamięci w gotowości,
optyka przedmuchana jak włos na wietrze. 


Wieczorem tworzymy historię z ludźmi, 
których śmiało można nazwać historią!

Pjus Słowowtóry 






Dni przedstawiają się podobnie i nie w myśl mi marudzenie!
Biegam z aparatem, urozmaicając całość realizowanymi tematami.


Takiej monotonii pragnąłem szczególnie 
od chwili rozstania z korporacyjnym bełkotem. 








Holak | Grizzly Gin Bar






Sofar Warsaw | Lor | Hugar | Wojtek Szczepanik













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga