niedziela, 27 czerwca 2010



Dziś sporo przepedałowaliśmy. Na trasie spodobała mi się samotna kłoda. Oczywiście J. protestowała, bo komary to, komary sramto.
Po długiej namowie, uległa. Później wspólne Dni Tyszów. Taczka paluszków i ogrom znajomych! Pozdrawiam Dominikę i Korneliusza.

1 komentarz:

Archiwum bloga