Początkowo kąsała mnie w zad niepewność
w związku z przeprowadzką, nowym kątem,
nieznanymi ulicami, ludźmi.
Myślenie zmieniłem jak bieliznę.
Pomogło!
W tygodniu wstaję z pierwszym budzikiem.
Zajebista sprawa...
Szczególnie kiedy rozpoczynam dzień widokiem
nagiego ciała Kobiety buszującej w garderobie.
--
Ładuję aku, tworzę backup, formatuję karty.
Mam wtorek, mimo, że jeszcze nie skończyłem poniedziałku.
Siłę czerpię z radości, nie z proszku!


